jak zostać diagnostą ?

Szef zrobi wszystko bo będzie miał człowieka który miedzy przeglądami położy szpachle,coś polakieruje a w ramach jednej stawki godzinowej

Zastanów się czy nie lepiej zapłacić 2200 za kurs, 200 za egzamin i być "wolnym człowiekiem"

Sam kurs to około dwa miesiące tak było w moim przypadku a reszta zależy od tego jak szybko uwiniesz się z egzaminami

Szef zrobi wszystko

Tylko nie zaczynaj kariery diagnosty od poświadczenia nieprawdy przez szefa,,,

Szef zrobi wszystko bo będzie miał człowieka który miedzy przeglądami położy szpachle,coś polakieruje a w ramach jednej stawki godzinowej

Nie godziłbym się na miks stanowiska diagnosty z jakimiś innymi stanowiskami a już na pewno nie na wytwarzanie takiej zależność od "szefa"...

Tylko nie zaczynaj kariery diagnosty od poświadczenia nieprawdy przez szefa,,,

Szef zrobi wszystko bo będzie miał człowieka który miedzy przeglądami położy szpachle,coś polakieruje a w ramach jednej stawki godzinowej

 

Nie godziłbym się na miks stanowiska diagnosty z jakimiś innymi stanowiskami a już na pewno nie na wytwarzanie takiej zależność od "szefa"...

A jeśli szef to ktoś z rodziny ?

A jeśli szef to ktoś z rodziny ?

To jeszcze gorzej i tym bardziej bym się nie zgodził ,,,

Słodki_ms uprawnienia rób ale jak chcesz pracować jako UDS i tylko to chyba będziesz musiał poszukać pracy na innej SKP bo nie wierze że skoro do tej pory byłeś lakiernikiem to nagle zostaniesz tylko i wyłącznie UDSem no ale trzeba spróbować moge się mylić

Kilka sprostowan:

-nikt tu nie mowi ani o laczeniu stanowiska diagnosty z lakiernikiem ani o poswiadczaniu jakies nieprawdy (absurd ) tylko o zmianie stanowiska w celu pozyskania ,,lepszej" pracy w przyszlosci-bez zadnych przekretow itp...

-po drugie nie jest on ani moim tata ani wujkiem czy dziadkiem i nie bedzie mi sponsorowal kosztow egzaminu wiec niewolnik odpada

-nie mowilem ze wiaze dalsza przyszlosc zawodowa z tym zakladem pracy, nie bralem z nim slubu... Pracuje jak kazdy inny, nie wchodze z nim w zadne uklady. Zastanawiam sie tylko nad tym jak (i czy wogole warto) wykorzystac ta sytuacje w celu pozyskania w UCZCIWY sposob uprawnien diagnosty. Moze przedstawilem ta cala sytuacje w zlym swietle-skoro tak to wybaczcie...

Prosilbym o udzielenie odpowiedzi na moje pytania bo cala dyskuja lekko zboczyla z kursu

Pozdrawiam.

Zastanawiam sie tylko nad tym jak (i czy wogole warto) wykorzystac ta sytuacje w celu pozyskania w UCZCIWY sposob uprawnien diagnosty.

Spróbować zawsze warto, jeśli się widzisz w tym zawodzie. Nie wyjdzie, to wrócisz do lakierów,,,

(i czy wogole warto

Zawsze warto się rozwijać i uczyć...

Ciebie dotyczy ten zapis,,,

2) posiada średnie wykształcenie techniczne o spe-

cjalności samochodowej i udokumentowane 4 la-

ta praktyki w stacji obsługi pojazdów lub w zakła-

dzie (warsztacie) naprawy pojazdów na stanowi-

sku naprawy lub obsługi pojazdów;

(i czy wogole warto

 

Zawsze warto się rozwijać i uczyć...

dokładnie tylko że to ciężki kawał chleba, trzeba się doszkalać,bo niestety dzisiejsze auta są tak tajemnicze,zagadkowe,pełne elektroniki bez bieżącej wiedzy nie jesteś w stanie podjąć odpowiedniej diagnozy tak dla ciekawości podam na ten przykład Citroena C-5 z układem hydraulicznym (opcja sportowa) żeby sprawdzić np.amortyzatory trzeba to zrobić z kom.serwisowym bo inaczej takie amorki mają zdolność tłumienia od 35%-40%,a kiedy zrobimy symulację ta zdolność amortyzatorów wzrasta do 70%,ale takie rzeczy,trzeba wiedzieć tak jak powiedział Maciej warto się rozwijać,a nie uwsteczniać

Rozumiem ze ten zawod wymaga ciaglego rozwoju ale chyba kazdy w tej branzy tego wymaga... Mniej wiecej zdaje sobie sprawe z plusow i minusow tej profesji ale wydaje mi sie ze dam rade.

Czekam na jakies opnie odnosie moich pytan, zwlaszcza o skrocony czas stazu gdy pracujesz jako asystent diagnosty oraz o role etatu w zaswiadczeniu o odbytym stazu. Dzieki za zainteresowanie. Pozdrawiam

Czekam na jakies opnie odnosie moich pytan

Poczytaj tutaj

http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=12425&highlight=etapy+egzaminu

A najlepiej dopytaj w swoim starostwie(to które będzie wydawać Ci uprawnienia)

Teraz moje pytania do Was:

 

-Na jakim stanowisku podjac prace? Chodzi mi o lepsze ,,wrazenie'' na urzedniku WK...

-Czy te 2 lata przepracowane jako lakiernik tez sie wlicza do 4 letniego stazu? Rozmawialem z pracodawca i powiedzial ze moze wystawic ogolne zaswiadczenie (to 4 letnie) ze pracowalem na stanowisku obslugi i naprawy poj sam tylko boje gdy urzednik wnikliwie zbada stanowisko i mu sie to nie spodoba czytaj nie bedzie kwalifikowalo...

`Czy wymiar etatu (1/2 lub 1/4 ) ma znaczenie przy rozpatrywaniu wnioskow. Czytalem ze niby nie ale te wypowiedzi padaly w 2009 roku i cos moglo ulec zmianie...

`Czy moge sie teraz zapisac na egzamin (jezeli etat lakiernika wogole sie wliczy...) aby przez te kolejne 2 lata moc pozytywnie ukonczyc kurs (czytalem ze czasem tyle to trwa...)

`W wypowiedzi z 2009 r jeden z powaznych (w moim mniemaniu) uzytkownikow forum napisal: W nowym projekcie rozporzadzenia jest zapis ze praktyka moze byc zastapiona rocznym stazem na SKP. Czy ten projekt wszedl w zycie???

 

Z gory dziekuje za udzielone odpowiedzi/wskazowki i serdecznie pozdrawiam.

Ad. 1 - Stanowisko powinno spełniać ustawowe wymagania. Praca ma być na stacji obsługi pojazdów, na stanowisku obsługi i naprawy pojazdów - czyli każdy zawód, który spełnia te wymagania.

Ad. 2 - Lakiernik moim zdaniem spełnia wymagania ustawowe, a skoro pracodawca wystawi zaświadczenie w takiej formie jak piszesz to tym bardziej powinno to załatwić sprawę.

Ad. 3 - Ustawa nie precyzuje w jakim wymiarze i w jakiej formie (umowa o pracę, umowa zlecenie czy płatny staż itp.) ma odbyć się praktyka. Ma trwać określoną ilość czasu w zależności od posiadanego wykształcenia.

Ad. 4 - Na egzamin nie zapiszesz się dopóki nie otrzymasz zaświadczenia o ukończeniu kursu. Druga sprawa to składanie fałszywych oświadczeń w dokumentach - we wniosku o egzamin jest zapis, że posiadasz odpowiednią praktykę. Może się okazać, że jakiś urzędnik dopatrzy się różnicy pomiędzy oświadczeniem jakie złożyłeś a czasem odbycia praktyki i zanim otrzymasz uprawnienia to je stracisz. Lepiej kurs rozpocząć przed ukończeniem wymaganej praktyki.

Ad. 5 - Póki co nie ma zmian w wymaganiach co do kandydatów na diagnostów.

Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem temat.

Jestem tu nowy i przy pomocy życzliwych ludzi chciałbym rozwiać swoje wątpliwości (może niewielkie, ale jednak)

Ukończyłem studia inżynierskie na politechnice i specjalności Samochody i ciągniki, ale na magisterce nie powstały u nas Samochody tylko inne specjalności więc jestem na technologii maszyn.

wydaje mi się że według ustawy mam już ukończone studia wyższe ( bo niby inżynierskie są już wyższymi) w zakresie samochodowym i potrzeba mi tylko dwóch lat praktyki w zawodzie. Czy mam rację?

Chce się upewnić, ponieważ niektóre osoby ze świata mechaniki samochodowej z którymi miałem styczność trochę podsyciły moje wątpliwości.

Dziękuję z góry za konstruktywna odpowiedź

Wiem z życia,że najrozsądniej udać do właściwego Starosty,ponieważ interpretacje są różne.

wydaje mi się że według ustawy mam już ukończone studia wyższe ( bo niby inżynierskie są już wyższymi) w zakresie samochodowym i potrzeba mi tylko dwóch lat praktyki w zawodzie. Czy mam rację?

Dokładnie tak:

- zgodnie z deklaracją bolońską posiadasz wykształcenie wyższe, (Polska podpisała deklarację bolońską i jest członkiem European Higher Education Area (EHEA));

- zgodnie z rozp. MI

§ 2. Diagnostą uprawnionym do wykonywania badań technicznych pojazdów może być osoba, która spełnia jeden z następujących warunków:

1) posiada wyższe wykształcenie techniczne o specjalności samochodowej i udokumentowane 2 lata praktyki w stacji obsługi pojazdów lub w zakładzie (warsztacie) naprawy pojazdów na stanowisku naprawy lub obsługi pojazdów;

potrzebujesz 2 lat udokumentowanej praktyki.

Dzięki:)

Wielkie dzieki kolego Aboz .

Poki co musze sie rozmowic z szefem w sprawie umowy. Szkoda ze nie moge sie teraz zapisac na kurs. Trudno... Dzieki panowie za pomoc.

Drodzy Forumowicze, mam do Was gorącą prośbę o pomoc.

Do rzeczy:

-08.03.2013 obroniłem tytuł inżyniera uzyskując wykształcenie wyzsze techniczne o specjalności innej niż samochodowa.

- w kwietniu 2013 minęło mi 4 lata praktyki wymaganej w przypadku posiadanego przeze mnie wykształcenia

-maj 2013 ukończyłem kurs dla kandydatów na diagnostów

-egzamin w TDT zdałem pod koniec października

-papiery do starostwa złożyłem w tamtym tygodniu w środę

Miałem dzisiaj po tygodniu oczekiwania bardzo nieprzyjemny telefon ze starostwa.

Udzielono mi informacji, że niestety będzie problem z uzyskaniem przeze mnie uprawnień, ponieważ nie posiadam wymaganej praktyki (starostwo liczy ją od 08.08.2013- uzyskaniu wyższego wykształcenia). Poinformowano mnie, że mogę sobie przyjść wycofać wszystkie papiery lub czekać na decyzję negatywną. Co robić?

Dodam jeszcze, że jakis czas temu dopytywałem się w starostwie czy praktyka może zostać odbyta w trakcie uzyskiwania wykształcenia wyższego, wszystko było ok, niestety nie wystosowałem do nich pisma lecz wszystko odbywało się "na gębę"

Czy jest sens w tej chwili z nimi walczyć i odwoływać się do SKO, czy sprawa jest przegrana?

Dodatkowo zostałem poinformowany, że kurs i egzamin będę musiał zdawać jeszcze raz, dopiero gdy będę miał wymaganą praktykę bo to co mam obecnie jest nieważne.

Pozdrawiam

Poinformowano mnie, że mogę sobie przyjść wycofać wszystkie papiery lub czekać na decyzję negatywną. Co robić?

Na pewno nic nie wycofuj - tak to jest najprościej, ale tylko dla urzędnika Czekaj na decyzję.

Czy jest sens w tej chwili z nimi walczyć i odwoływać się do SKO, czy sprawa jest przegrana?

Jest sens, bo orzeczenia SKO bywają różne. Nic nie tracisz, a możesz zyskać.

Nigdzie nie jest napisane w jakim terminie ma odbywać się "praktyka". Moim skromnym zdaniem urząd się myli. Niech swoją decyzję poprą konkretnym paragrafem.

Nigdzie nie jest napisane w jakim terminie ma odbywać się "praktyka". Moim skromnym zdaniem urząd się myli. Niech swoją decyzję poprą konkretnym paragrafem.

Jak ktoś się kształcił i pracował równocześnie to co? Jaki problem? Uparcie drąż kolego jeśli dostaniesz odmowną decyzję. Ja bym nie popuścił.

Interpretacja jest taka, że praktykę liczy się od dnia uzyskania wykształcenia.

A jak pracował w kanale i kształcił się wieczorowo, czy tam okulistycznie... yyy... zaocznie znaczy???