Wpisy w dowodzie rejestracyjnym

Miałem to szczęście, że szkolenie przechodziłem jeszcze "po staremu"

 

Ja też. Zajęcia były z diagnostami, praktyka na PSKP, bus100 i adr odwiedziliśmy okręgówkę, a gaz nam wykładał jeden z pierwszych montażystów gazu w Gorzowie. A i tak początki lekkie nie były, tym bardziej, że wylądowałem sam (drugi był szef który unikał odpowiedzialności jak diabeł święconej wody) na nowej PSKP z rozszerzeniami. Jak potem moi koledzy uzyskali uprawnienia po nowemu, to byłem w szoku niskim poziomem wiedzy przekazanej na szkoleniu. Jak ja miałem ciężko, to jak "nowi" teraz mają...

Powiem tak: na szkolenie, które odbywało się w WORD-ie przyszedłem "zielony", nie tylko z resztą ja. Minął jakiś czas i mogę stwierdzić, że szkolenie w ośrodku ruchu drogowego było na bardzo kiepskiej jakości. Najlepiej wziąść 2600zł za parę godzin dziennie, w tym skracając zajęcia, bo wykładowca coś tam musi. Z całym szacunkiem do nich, ale zamiast szkolić, to niektórzy opowiadali swoje jakieś dawne historie jak to było w latach 80-tych itd. Niektórzy z was zauważyli, że poziom szkolenia w obecnych czasach jest żenujący (w niektórych ośrodkach rzecz jasna, piszę jak to było u mnie), a o praktyce nie wspomnę, bo można powiedzieć, że jej nie było. Żadnych wypełniania zaświadczeń, omawiania przeróżnych sytuacji z życia wziętych - nic. Uczyłem się pod kątem egzaminu, miałem to szczęście, że teorię jako jedyny zdałem w całości, potem po 3 miesiącach stałem się diagnostą (niektórzy koledzy niestety zdają do dziś). Pracując, nasuwały mi się różne pytania, wątpliwości i nadal tak jest, dlatego postanowiłem się tutaj zarejestrować, a o tym forum dowiedziałem się od kolegi, którego poznałem na egzaminie, nie pamiętam niestety nicku, ale ponoć często tu pisze. Zaznaczyłem na początku, że moje pytania mogą być głupie i prosiłem o wyrozumiałość. Dla Was wpisy w DR są zboczeniem zawodowym (podobnie jak dla mnie teraz), ale wcześniej sory, aż tak nimi się nie interesowałem. Strzeliłem gafę, za co mi wstyd, ale uważam że lepiej czasami głupio zapytać, a potem wynieść z tego wnioski i tak w moim przypadku było i pewnie jeszcze będzie. W pracy ciężko na kogoś liczyć, bo dla niektórych ważniejsze są %... nie wspomnę o tym, że niektórych z Was być może zszokowałby jeszcze bardziej niż ja, mimo iż ma wieloletnie doświadczenie, a ja dopiero je zacząłem zdobywać. Dlatego chciałbym podziękować "Grzegorz Łódź" za cenne rady, "IVVO", "crackers" za oferowaną pomoc, za zrozumienie itd. DZIĘKI BARDZO! Jak niektórych uraziłem, to z góry przepraszam, przez myśl to mi nie przeszło żeby to zrobić. Nobel się należy, kto te forum założył! Mam nadzieję, że i ja kiedyś będę mógł komuś pomóc. Pozdrawiam serdecznie

0 nie odpowiada stanowi faktycznemu,

Czy zatem spotkał się ktoś z Was, z zatrzymaniem DR za taki wpis ?

Mam nadzieję, że i ja kiedyś będę mógł komuś pomóc

I tego się trzymajmy Głowa do góry

Czy zatem spotkał się ktoś z Was, z zatrzymaniem DR za taki wpis ?

Zdaje się u nas był taki zatrzymany chyba za masę własną "0".

0 nie odpowiada stanowi faktycznemu,

Czy zatem spotkał się ktoś z Was, z zatrzymaniem DR za taki wpis ?

Już kiedyś opisywałem, że miałem podobny temat, że jeden z urzędów tak wypełnił DR a drugi go nie przyjął i wysłał na ustalenie danych.

7) uzasadnionego przypuszczenia, że dane w nim zawarte nie odpowiadają stanowi faktycznemu.

 

0 nie odpowiada stanowi faktycznemu, ale "---" ciężko pod to podciągnąć. Po prostu wydano DR z niepełnymi danymi, ale nie ma podstawy do jego zatrzymania z tego powodu.

Nie no błagam co tu "podciągać"?

Trzy kreski w DR i KP oznaczają "nie dotyczy".

Skoro KAŻDY pojazd naciska na podłodze określoną masą, poprzez każdą z osi, to chyba OCZYWISTYM jest, że zapis nie odpowiada stanowi faktycznemu bo pojazd to nie balon ani sterowiec, że unosi się w powietrzu.

Skoro trzy kreski wpisane są w pozycji O1 i O2, w adnotacjach jest wpis HAK, a ktoś ciągnie przyczepę, to równie OCZYWISTYM jest fakt, że dane nie odpowiadają stanowi faktycznemu.

I co tu "podciągać"?

Trzy kreski w DR i KP oznaczają "nie dotyczy".

Czyli nie "0". Oczywiście DR powinien być wypełniony danymi, ale nadal uważam, że to, że jakiś parametr nie został określony, nie powoduje niezgodności danych i nie ma podstawy do zatrzymania.

Nie zgodzę się. Na tej zasadzie to w zasadzie cały DR można wypełnić "---" i twierdzić, że auta nic nie dotyczy...

Inna jednak sprawa - takiego np. F3 to w żadnym starszym aucie nie znajdziemy. I co? Te auta często mają nawet haki O1/O2 określone, ale F3 nie... Co wtedy? Pierwsze które kierowałem na DBT wtedy to mi wracały bez niczego, bo diagności zdziwieni co wymyślam...

Inna jednak sprawa - takiego np. F3 to w żadnym starszym aucie nie znajdziemy. I co? Te auta często mają nawet haki O1/O2 określone, ale F3 nie... Co wtedy?

No właśnie - co? DR do zatrzymania za niezgodność danych?

Kiedyś rejestrowałem Simsona S-51. W DR wpisano pojemność skokową 51ccm. Powiedziałem pani w okienku, że mam o centymetr za dużo a ona na to, że ją to nie interesuje i żebym się nie przechwalał....

[ Dodano: 13-04-2014, 21:59 ]

abcs,

że mam o centymetr za dużo a ona na to, że ją to nie interesuje i żebym się nie przechwalał....

Koleżanki z WK jak mi rejestrowały BMW 520 to wpisały uciąg na Haku 02 15000 i tak już zostało .