Zapomniałem o pieczatce do dr

Witam Wszystkich

Temat jest następujący. Zrobiłem badanie okresowe w sierpniu tego roku. Wczoraj klient przyjechał z pokwitowaniem z policji dr zabrany za brak aktualnych badan.

Prawdopodobnie zapomniałem wbić w dowód. Badanie w systemie jest. Pytanie teraz co robić?

Badanie okresowe po raz kolejny?

Moim zdaniem masz dwa wyjścia:

-wydrukować wtórnik z tego badania i dać klientowi aby odzyskał DR w WK (jak oddadzą od razu do Ciebie po wpis)

-wykonać nowe OBT

Mozesz skonsultowac to ze swoim WK.

Czekam jeszcze az ten dr dojdzie do WK żeby zadzwonić i spytać czy tej pięczatki napewno nie ma bo taka mozliwosc wchodzi w gre. Napisze jaka odpowiedz uzyskałem

To to ostro poszli. Kolega też kiedyś nie wbił pieczątki do DR i podczas kontroli Policja sprawdziła w CEPIK-u że jest, więc kazali jechać na stację celem uzupełnienia pieczątki. Ten się nie myli co nic nie robi. Również w pokwitowaniach Policji jest dużo do życzenia. Było to jeszcze przed obowiązkiem drukowania zaświadczeń. Przecież klient posiada zaświadczenie z badania.

czy tej pięczatki napewno nie ma

 

ewentualnie mogło być badanie ważne jeden dzień

 

ps a gdzie klient posiał zaświadczenie z OBT

Prawdopodobnie zapomniałem wbić w dowód. Badanie w systemie jest.

A w wysłanych do CEPiK?

 

To to ostro poszli. Kolega też kiedyś nie wbił pieczątki do DR i podczas kontroli Policja sprawdziła w CEPIK-u że jest, więc kazali jechać na stację celem uzupełnienia pieczątki.

I tak się powinno odbyć pod warunkiem, że kierowca odezwał się do kontrolującego Policjanta

Taka anegdotka z mojego podwórka - Wjeżdża na plac Tatra a za nią Policja - od razu widzę że będzie zadyma - Władza podchodzi do mnie i mówi - Miałem zabrać tej Tatrze dowód ale było blisko więc podjechaliśmy - Panie powiedz mi pan - Czym ta Tatra się wykazała,że Pan podbiłeś ją na 2-lata - okazało się że wcześniej była przyczepa rolnicza i nie "odkręciłem" pieczątki - wszystko z uśmiechem na twarzy

kierowca odezwał się do kontrolującego Policjanta

I to z płaczem, powiedziała gdzie było robione badanie i że niedawno. (słowa tej pani)

Skoro tak dobrze znasz sytuacje to może przyczyny należy się doszukiwać w słynnych nie wysyłanych do CEPiK?

Pytanie teraz co robić?

No dobrze. Stemple stemplami można zapomnieć przystawić. Podobnie podpis złożyć i wpisać daty.

A co z zaświadczeniem do badania, czy mógłbym się dowiedzieć?

Czy mógłbym się dowiedzieć, czy magiczny znak o symbolu litery "Z" zapisał się w rejestrze?

Ach! To pierwsze pewnie klient wywalił.

Czy mógłbym się dowiedzieć, czy magiczny znak o symbolu litery "Z" zapisał się w rejestrze?

Ach! To pierwsze pewnie klient wywalił.

A co książkę piszesz

(taki żarcik na koniec tygodnia )

A co z zaświadczeniem do badania, czy mógłbym się dowiedzieć?

może diagnosta był na pewnym seminarium z podmiotem z centralnej polski... no to sam wiesz...

 

Czy mógłbym się dowiedzieć, czy magiczny znak o symbolu litery "Z" zapisał się w rejestrze?

istniała (nie wiem czy nadal istnieje)możliwość w programie dystrybuowanym przez ten podmiot po zaznaczeniu "magicznego" znaczka zaświadczenie zapisywane było na dysku w pdf-ie, a w rejestrze pojawiało się "Z". Było o tym na forum:

http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=16676

 

rozwiniesz to,bo podejrzewałem,że użyjesz tego argumentu.Właśnie teraz posprawdzałem,zrobiłem 2 badania bez wydruku zaświadczenia,następnie wydruk rejestru za dzień i na wszystkich pozycjach mam zaznaczoną "z" przy serii i nr DR

biker100, ja to znam w sensie wiem, że na forum klikane było. Ale dobra opuszczam z książki ten rozdział. Trudno. Mi też się zdarzyło, ale zawsze zaświadczenie w dowodzie było. I pierwsze co klient robił to mi tym zaświadczeniem przed nosem machał.

I pierwsze co klient robił to mi tym zaświadczeniem przed nosem machał.

nie tylko Tobie

Do mnie klienci przyjeżdżają po wtórnik zaświadczenia, choć wszyscy takowe otrzymują podczas badania.Jak pytam gdzie mają zaświadczenie, to robią wielkie oczy i wymyślają różne historyjki Wtórniki powinny być płatne, to wszyscy pamiętali by gdzie mają swoje zaświadczenia z badań

Odpisy z badania nigdy nie były inie są płatne. W końcu samo badanie jako czynność już zostało opłacone. To wydrukowanie kartki A4 jest naprawdę takim kosztem i obciążeniem dla Ciebie, a powracający klienci aż taką plagą??

Koledze poszło o brak poszanowania wszystkiego i wszystkich papierów, zaświadczeń, paragonów, faktur i innych różnych-różnistych dokumentów jak już stempel w dowodzie wbity jest!

Niestety są tacy co posiadają każdy-każdusieńki kwitek i są też tacy co twierdzą, że posiadają do swojego cuda wszystko, a jak na stacje wbija, to Decyzji TDT nawet ni ma.

A ilu bez dowodu zajechało.

Odpisy z badania nigdy nie były inie są płatne. W końcu samo badanie jako czynność już zostało opłacone. To wydrukowanie kartki A4 jest naprawdę takim kosztem i obciążeniem dla Ciebie, a powracający klienci aż taką plagą??

 

Nie napisałem, że są płatne, tylko powinny i nie jest dla mnie wielkim obciążeniem wydrukowaniem kolejnego. Drukuje każde zaświadczenie i wręczam klientowi po badaniu, więc pytam po co ja to robię? W każdym urzędzie odpisy, czy zaświadczenia są płatne więc dlaczego nie odpisy z badań technicznych

SKP to nie urząd...

SKP to nie urząd...

To chyba tym bardziej skoro to biznes .

W każdym urzędzie odpisy, czy zaświadczenia są płatne więc dlaczego nie odpisy z badań technicznych

Tu się grubo mylisz, bo jest bardzo dużo zaświadczeń zwolnionych z opłaty!

Słusznie Danielu.

 

A inna sprawa, że nie mogę się otrząsnąć z wrażenia, że chodzi o swoiste "ukaranie" klienta...

Matko...

A za czas jakiś będziemy dywagować czy N to

... swoiste "ukaranie" klienta..

Bo przecież musi wrócić na SKP i dopłacić do OBT, tym razem za ponowne sprawdzenie "usterek" ....

W każdym urzędzie odpisy, czy zaświadczenia są płatne więc dlaczego nie odpisy z badań technicznych

Tu się grubo mylisz, bo jest bardzo dużo zaświadczeń zwolnionych z opłaty!

 

Możliwe że tak, ale większość jest płatnych( odpis protokołu TDT na zbiornik gazu, zaświadczenie z WK o pojeździe ...)

 

Słusznie Danielu.

 

A inna sprawa, że nie mogę się otrząsnąć z wrażenia, że chodzi o swoiste "ukaranie" klienta...

Matko...

 

Nie chodzi o "karanie" klienta, tylko poszanowanie dokumentów, które od nas otrzymuje Później się dziwimy, że klient przyjeżdżając na badanie pyta się jakie dajemy gratisy, jak wykona u nas badanie

tylko poszanowanie dokumentów

i nie traktowanie badania jako zło konieczne .......