Badania anglików "po nowemu"

Nawiązując do tytułu tematu . Ciekawe czy po dniu dzisiejszym nie nabierze nowego znaczenia .

rozumiem, że to jest pojazd jeszcze niezarejestrowany w kraju

Taki miałem na myśli, ale temat może się okazać jeszcze ciekawszy - jak widać,,,

No to właśnie do tego zmierzam, że w przypadku pojazdu jeszcze nie zarejestrowanego w kraju, to o ile w zagranicznym DR nie ma informacji o tym gdzie jest kierownica, to nie jest to zmiana konstrukcyjna, bo żadne dane w DR się nie zmienią (a taki jest literalny warunek zaistnienia zmian konstrukcyjnych). A że w zagranicznych DR nie kojarzę takich informacji, to na 99% bez zmian przejdzie.

Wariant drugi - pojazd zarejestrowany w kraju, ale po staremu, kiedy jeszcze żadnych adnotacji ani dla anglików, ani dla przerobionych anglików nie wpisywano. Tutaj również nie będzie zmian.

Wariant trzeci - auto rejestrowane w miarę po nowemu, które już ma stosowną adnotację w DR. Tu będa zmiany, bo jest zmiana danych zawartych DR

Jeśli jakieś zmiany dokonane w pojeździe są faktycznie zmianami konstrukcyjnymi, to raczej w każdym przypadku nimi są, prawda?

A co to znaczy, że są "faktycznie" zmianami konstrukcyjnymi?

Przepisy zarówno ustawy jak i rozporządzenia dość jasno precyzują (co było niejednokrotnie przytaczane i cytowane", że o zmianach w rozumieniu przepisów (!) mówimy tylko wtedy, kiedy w ich wyniku następuje zmiana danych zawartych w dowodzie rejestracyjnym.

Mój kolega diagnosta dla anglika robi to tak: okresowe po raz pierwszy + zmiany konstrukcyjne. Oczywiście na początku żąda dokumentu od uprawnionego warsztatu, który wymieniał, lampy lusterka, licznik itd. Twierdzi (i słusznie) że ten dokument jest podstawą zmian konstrukcyjnych które faktycznie nastąpiły poprzez wymianę elementów pojazdu mających wpływ na bezpieczeństwo. Co Koledzy o tym myślą?.

A jakie dane w DR się zmieniają? W zagranicznych DR raczej nie ma nic o położeniu kierownicy.

A warsztat do czego potrzebny? To nie zmiana rodzaju.

Mój kolega diagnosta dla anglika robi to tak: okresowe po raz pierwszy + zmiany konstrukcyjne. Oczywiście na początku żąda dokumentu od uprawnionego warsztatu, który wymieniał, lampy lusterka, licznik itd. Twierdzi (i słusznie) że ten dokument jest podstawą zmian konstrukcyjnych które faktycznie nastąpiły poprzez wymianę elementów pojazdu mających wpływ na bezpieczeństwo. Co Koledzy o tym myślą?.

O Matko !!!!

Tego żąda od niego wydział komunikacji.

Najlepiej by było aby ten kolega sam się wypowiedział, bo może chodzić o problem zapodania w UWAGACH zaświadczenie stosownej treści.

To już lepiej niech jakiś podmiot w zastępstwie kwity pokaże aby WK rozkminił co zostało przerobione by w adnotacje dowodu rejestracyjnego przyporządkować słuszną regułkę.

A w jakim kraju tak się dzieje? Bo może ten kolega wcale nie pracuje na SKP w Polsce.

A w jakim kraju tak się dzieje?

pewno za dalekimi lasami morzami

Łódź?

Kolega sam się nie wypowie bo nie ma konta na forum, nie jest to również problem zapodania w uwagach stosownej treści, nie dzieje się to w obcym kraju, kolega pracuje w Polsce i na pewno nie za dalekimi lasami i morzami i nie w Łodzi. Ja przedstawiam tylko sytuację jaka ma miejsce w rzeczywistości choćby ze względu na to jak różnie są interpretowane przepisy.

To nie jest ani interpretacja, ani nawet nadinterpretacja.

To jest jawne łamanie prawa. Nawet jeśli z głupoty i niewiedzy to i tak nadal tym jest.

okresowe po raz pierwszy + zmiany konstrukcyjne.

Oczywiście na początku żąda dokumentu od uprawnionego warsztatu, który wymieniał, lampy lusterka, licznik.{/quote]

dokument jest podstawą zmian konstrukcyjnych które faktycznie nastąpiły poprzez wymianę elementów pojazdu mających wpływ na bezpieczeństwo.

Podstawowe pytanie bo Kolega nie napisał-czy nastąpiło "przełożenie kierownicy".

Bo z tego co kolega napisał to każdą wymianę lampy,licznika,a nawet żarówki musi dokonać uprawniony warsztat.. A mało tego ma wystawić dokument na wymianę,a kolega diagnosta każdemu pojazdowi serwuje OBT + zmiany konstrukcyjne jeśli ktoś tylko sobie wymienił żarówkę,która jest elementem pojazdu mająca wpływ na bezpieczeństwo.

Ba wymiana opon letnich na zimowe to też w tamtym dziwnym rejonie zmiany konstrukcyjne... Ba - ja bym nawet powiedział, że zmiana ciśnienia w tych oponach też!

Ba wymiana opon letnich na zimowe to też w tamtym dziwnym rejonie zmiany konstrukcyjne...

I nie zaszkodzi zawiadomić konserwatora

Tak, Wy się nabijajcie, a co jeśli faktycznie jest ktoś taki mądry w owym WK ?

I nie zaszkodzi zawiadomić konserwatora

Ale to tylko w Łodzi

No cóż - Kolega nie podaje co to za powiat - można by to wtedy jakoś zweryfikować.

Mój błąd bo nie dopowiedziałem, oczywiście nastąpiło również przełożenie kierownicy z prawej na lewą stronę ale mimo tego pewnie wszędzie zmian konstrukcyjnych nie żądają - a tam tak.

nastąpiło również przełożenie kierownicy z prawej na lewą stronę

To byłaby zmiana konstrukcyjna, gdyby w zagranicznym DR była informacja o położeniu kierownicy. Gdyby pojazd zarejestrowano bez przekładki z adnotacją "kierownica po prawej", a później nastąpiłaby przebudowa - wtedy zmiana jak najbardziej, bo zmienią się dane w DR (adnotacja "pojazd przebudowany do ruchu prawostronnego").

A co myślicie o badaniu po nowemu anglika po przekładce ?

Jeszcze nie zmieniono naszego rozporządzenia.Na razie jest:"8)........informację o przystosowaniu pojazdu konstrukcyjnie do ruchu lewostronnego

(z kierownicą umieszczoną po prawej stronie pojazdu)....

No i w związku z powyższym przeglądając „angola” nie stwierdziłem, że pojazd był po klasycznej przekładce. Nie stwierdziłem w sensie uwag do zaświadczenia, w następstwie których mogłaby powstać adnotacja w dowodzie o położeniu kierownicy w samochodzie.

A powiem szczerze, że autko było zrobione na tip-top jeżeli chodzi o wnętrze. W tym linka pokrywy bagażnika, linka wlewu paliwa, o przełącznikach szyb i wycieraczkach nawet nie wspominam. A od spodu wiadomo, osłony i plastiki dość skutecznie ograniczają obszar rewizji.

Poza tym ta cała przekładka idealnie ze stanem auta (podwozia) się komponowała jakby wieki temu była robiona. A dla jasności dodam, że był to 12-letni pojazd.

No i teraz na zakończenie posta zapytanie; czy diagnosta przeprowadzając badanie takiego pojazdu właśnie, a więc pojazdu po historycznej i niewidocznej przekładce ma obowiązek zauważać cokolwiek, ma prowadzić swoistego rodzaju dochodzenie w jakim stanie pojazd opuścił fabrykę aby stwierdzić kiery przełożenie???

Jak coś się będzie działo to diagnosta usłyszy pytanie Czy zna Pan PoRD art 81 ust 13?

– tak, lecz objaśnienie kończy się wielce znaczącym zwrotem „oraz inne uwagi”.

I jeszcze wrócę do wcześniej drążonego problemu mojego kolegi, że on wpisywał w uwagach dla anglika po przekładce po sprowadzeniu przed 1 rej. że: po przebudowie pojazd przystosowany do ruchu prawostronnego z kierownicą po lewej stronie, no i WK żąda zmian konstrukcyjnych, które on wykonuje, chociaż wszyscy wiemy jak jest tzn. że żadne dane w dowodzie się nie zmieniają itd. Jest to wyjątkowy przypadek i tak naprawdę przeprowadzając tzw. badanie z natury zmiany konstrukcyjne nastąpiły a wg prawa nie.