Unijne homologacje

Po przystąpieniu do UE Polska musi respektować przeróżne dyrektywy i traktaty unijne mające na celu ujednolicenie systemów prawnych we wszystkich krajach członkowskich - co by obywatelom życie ułatwić. Jednym z takich przykładów są homologacje dla pojazdów. Homologacja udzielona na jakiś typ pojazdu w jednym kraju unijnym ma być uznawana w każdym innym. Idea słuszna - OK. Znalazło to wyraz wprost w PoRD w art. 68.

Jako klient mogę więc słusznie założyć, że jeśli kupiłem pojazd, który uzyskał homologację załóżmy we Francji, na co mam stosowny dokument w ręku w postaci wyciągu ze świadectwa homologacji to bez problemu zarejestruję go również w Polsce, tak?

Na pewno?

Oczywiście, że nie Przykład z dzisiaj - motorower o napędzie elektrycznym. Pojazd bez problemu homologowany w całej UE nie może być zarejestrowany w Polsce. Powód prosty - dla motoroweru PoRD przewidziało wyłącznie napęd spalinowy w definicji rodzaju pojazdu.

Mamy zatem dwa sprzeczne zapisy w PoRD na temat takich pojazdów. jedne mówi - masz homologację unijną na dany pojazd, to masz ją również uznać w kraju. Ale drugi przepis mówi - motorower ma mieć silnik spalinowy.

Który przepis ważniejszy?

Takich "kwiatuszków" jest zatrzesienie ! Ot choćby temat "anglików" . Pytanie proste ... które przepisy są wazniejsze ? Brak interpretacji prawnej, i czasmi za błędy "ustawodawcy" może zapłacić "społeczeństwo" czyli MY ?

Oczywiście, że nie Przykład z dzisiaj - motorower o napędzie elektrycznym. Pojazd bez problemu homologowany w całej UE nie może być zarejestrowany w Polsce. Powód prosty - dla motoroweru PoRD przewidziało wyłącznie napęd spalinowy w definicji rodzaju pojazdu.

Mamy zatem dwa sprzeczne zapisy w PoRD na temat takich pojazdów. jedne mówi - masz homologację unijną na dany pojazd, to masz ją również uznać w kraju. Ale drugi przepis mówi - motorower ma mieć silnik spalinowy.

Który przepis ważniejszy?

Gdzieś w KPA było że jeśli dwa przepisy w jednej kwestii wzajemnie się wykluczają należy zastosować przepis korzystniejszy dla petenta.

należy zastosować przepis korzystniejszy dla petenta

Czy w razie "W" prokurator też ma taki obowiązek?

Ale skąd mam wiedzieć, który jest dla niego bardziej korzystny?

Komunikat w sprawie rozporządzenia Komisji wprowadzającego nowe wzory dokumentów potwierdzających zgodność pojazdu z typem opisanym w świadectwie homologacji

Ministerstwo Infrastruktury informuje, że w dniu 29 kwietnia 2009 r. weszło w życie rozporządzenie Komisji (WE) Nr 385/2009 zastępujące załącznik nr IX do dyrektywy 2007/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy dla homologacji pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz układów, części i oddzielnych zespołów technicznych przeznaczonych do tych pojazdów.

Rozporządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE (DZ.U. L 118, poz. 13) i jest dostępne na stronie internetowej Komitetu do Spraw Europejskich w wyszukiwarce EUR-Lex (http://eur-lex.europa.eu/pl/index.htm). Rozporządzenie ma zasięg ogólny, wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich.

Stosownie do przepisów ww. rozporządzenia, od 30 kwietnia 2010 r. producent lub importer pojazdów kategorii M, N, O jest zobowiązany wydać świadectwo zgodności WE - według wzoru określonego w tym rozporządzeniu - do każdego pojazdu, na którego typ wydano świadectwo homologacji przez właściwy organ państwa członkowskiego UE. Także w okresie przejściowym, tj. od dnia wejścia w życie rozporządzenia do dnia 29 kwietnia 2010 roku, omawiana regulacja dopuszcza wydawanie przez producenta lub importera do pojazdów ww. kategorii świadectw zgodności WE. Przedłożone do rejestracji tych pojazdów świadectwa zgodności WE są równoważne z wyciągami ze świadectw homologacji, o których mowa w art. 69 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 roku, Nr 108, poz. 908, z późn. zm.).

Wprowadzenie nowych wzorów świadectw zgodności WE dla pojazdów kategorii M, N, O skutkuje brakiem możliwości wpisywania w tych dokumentach przez wydającego producenta lub importera, dodatkowych danych (ponad te zawarte we wzorach) niezbędnych do rejestracji pojazdu, wynikających z przepisów krajowych. Wobec powyższego, właściciel pojazdu do wniosku o rejestrację nowego pojazdu ww. kategorii dołączając świadectwo zgodności WE, w ocenie MI, może przedłożyć oświadczenie producenta/importera potwierdzające dodatkowe dane niezbędne do rejestracji. W przypadku braku takiego oświadczenia, ustalenie przez organ rejestrujący niezbędnych danych będzie możliwe poprzez skierowanie pojazdu na badanie dodatkowe, o którym mowa w art. 81 ust. 11 pkt 2 lit. a ustawy - Prawo o ruchu drogowym.

źródło: Ministerstwo Infrastruktury

W skrócie chodzi o to, że nasz "wyciąg ze świadectwa homologacji" nieco się różnił od swojego europejskiego odpowiednika. W tej chwili już nie. Nasze homologacje będa identyczne jak unijne - nawet nazwę zmieniły. Ciekawostki:

1. Na tych certyfikatach nie ma wszystkich danych - przede wszystkim roku produkcji

2. Masa własna jest podawana po unijnemu (różnica 75 kg)

3. Są na niej podawane różne warianty masowe (w zależności od wyposażenia).

A co najciekawsze. Ta dyrektywa pozostaje w sprzeczności z polskimi aktami (rozporządzenie w sprawie homologacji), a nawet z niektórymi definicjami kodeksu drogowego. Nie ma jednak słowa o tym, że planuje się implementacje tych przepisów do krajowego prawodawstwa... Po co nam w sumie to PoRD i akty wykonawcze??

Wobec powyższego, właściciel pojazdu do wniosku o rejestrację nowego pojazdu ww. kategorii dołączając świadectwo zgodności WE, w ocenie MI, może przedłożyć oświadczenie producenta/importera potwierdzające dodatkowe dane niezbędne do rejestracji.

w miejscu słowa "może" proponuję słowo "MUSI"

bo skąd diagnosta ma znać dane wszystkich "nówek"

dzwonić do serwisu/dilera żeby łaskawie podesłali faxa

opylają furę za grubą kasę, to niech dorzucą jeszcze jedną stronę A4

2. Masa własna jest podawana po unijnemu (różnica 75 kg)

Rozumiem, że masa własna będzie teraz podawana razem z kierowcą, tak jak jest w zagranicznych DR . Może nareszcie skończy sie problem z wyznaczaniem masy przyczepy bez hamulca bo w zagranicznych DR była to połowa masy pojazdu wraz z kierowcą a w Polsce połowa masy własnej pojazdu (oczywiście tylko wtedy gdy producent nie przewidział mniejszej wartości O2) .