Zbiornik toroidalny a jego wentylacja

Witam,

W samochodzie Polonez Caro Plus została zainstalowana instalacja gazowa (listopad 2007) przy badaniu techniczym diagnosta stwierdził, że nie ma otworów wentylacyjnych (od wielozaworu do otoczenia). Stwierdził, że takie otwory muszą być ale ciężko to będzie zrobić bo pod miejscem na koło zapasowe jest zbiornik paliwa, co skutkuje konicznością jego obniżenia co nie jest do końca legalne (ale niektórzy przymkną na to oko), najlepiej zmienić zbiornik na cylindryczny (ale ten mnie nie interesuje).

Drugi diagnosta stwierdził, że zbiornika paliwa nie wolno opuszczać, ale da się to zrobić zgodnie z przepisami (tyle, że nie chciał powiedzieć jak).

Interesuje mnie czy istnieje jakiś legalny sposób montażu tego toroidalnego zbiornika gazu, dodam, że w samochodzie zainstalowany jest homologowany hak (z rurami pod zbiornikiem paliwa) co uniemożliwa obniżanie zbiornika bez odginania haka i montażu dystansów pod przednie mocowania tegoż haka.

ten kto montował gaz powinien zamontowac zbiornik cylindryczny i było by OK diagnosta ma rację

ten kto montował gaz powinien zamontowac zbiornik cylindryczny

Tylko, że ten zbiornik mnie nie interesuje.

Właściwym pytaniem jest pytanie o możliwość zamontowania takiego zbiornika. Bo z tego co wiem nie można opuszczać zbiornika paliwa? Gazownik jest uparty i twierdzi, że jest dobrze ew. może obniżyć zbiornik paliwa tylko nie za bardzo podoba mi się robienie z samochodu makiety do testowania montażu, dlatego chcę się upewnić czy jest możliwy prawidłowy montaż czy sprawę kierować do inspekcji handlowej oraz robić opinię rzeczoznawcy.

Dlatego pytam czy u Was samochód z opuszczonym zbiornikiem paliwa oraz hakiem ma szansę przejść pomyślnie przegląd.

każdy gazownik powinien wiedzieć jak zamontowac gaz otwory wentylacyjne mają byc przy każdym zbiorniku i jego sprawa jak to zrobi zdecyduj czy chcesz hak czy zbiornik w koło

Może i każdy wie, ale ten teraz udaje głupiego, że nie wiedział, że trzeba otwory wentylacyjne robić (wg niego to jest nadinterpretacja przepisów, ale może poprawić opuszczająć zbiornik paliwa).

A czy opuszczenie zbiornika paliwa jest legalne? Bo jeden diagnosta twierdzi, że nie (ale nie chce sypnąć przepisem), a drugi mówi, że można przymknąć oko.

Stwierdził, że takie otwory muszą być ale ciężko to będzie zrobić bo pod miejscem na koło zapasowe jest zbiornik paliwa, co skutkuje konicznością jego obniżenia

Jakiego obniżenia przecież on nie jest przyssany do podwozia.

Trzeba zdjąć zbiornik albo na czas robienia otworów wętylacyjnych go opuścić a potem go normalnie przymocować.Wętylacja napewno wtedy będzie.

Otwory można też wywiercić z boku.

Z tego co wiem, to w polonezie luz pomiędzy nadwoziem a zbiornikiem paliwa jest minimalny, i tym tłumaczył diagnosta konieczność stałego obniżenia zbiornika paliwa (benzyny).

ale ten teraz udaje głupiego, że nie wiedział, że trzeba otwory wentylacyjne robić

Niech facet nie zgrywa wielce zaskoczonego bo zakład montujący instalacje gazowe, gdzie pracuje, ma homologacje na montaż takowych instalacji. Tak więc pracownik musi wiedzieć jak montować gaz, co można zamontować, a co nie. Że pieniążki trzeba za wszelką cenę zarobić też wie. Ale to już inna "bajka".

Druga sprawa. Miałem okazję na serwisie zmieniać filtry gazu w Polonezach ze zbiornikami toroidalnymi. Przed rozkręceniem elektrozaworu, wiadomo, trzeba zakręcić dopływ gazu. Po odkręceniu dekla na zbiorniku, w każdym przypadku, w komorze były straszne ilości kurzu. Według mnie świadczy to o tym, że jeśli chodzi o przewietrzanie wnęki na wielozawór to wcale nie jest, wbrew pozorom, tak źle.

W przedstawionym tutaj przypadku instalacja jest świerza więc kurzu jeszcze nie ma.

Jeszcze jedno. Skoro przewody gazowe od spodu się zmieściły to i powietrze się dostanie do środka. No chyba, że przewody wpuścił od góry ale to jest raczej mało prawdopodobne.

ma homologacje na montaż takowych instalacji.

Tak dokładnie to zakład ma homologacje "na sposób montażu instalacji gazowych" więc powinien wiedzieć co robi , żeby nie było później przy BT niespodzianek.

Niech facet nie zgrywa wielce zaskoczonego bo zakład montujący instalacje gazowe, gdzie pracuje, ma homologacje na montaż takowych instalacji. Tak więc pracownik musi wiedzieć jak montować gaz, co można zamontować, a co nie. Że pieniążki trzeba za wszelką cenę zarobić też wie. Ale to już inna "bajka".

Niestety on tam sam sobie jest szefem:/

W przedstawionym tutaj przypadku instalacja jest świerza więc kurzu jeszcze nie ma.

Jeszcze jedno. Skoro przewody gazowe od spodu się zmieściły to i powietrze się dostanie do środka. No chyba, że przewody wpuścił od góry ale to jest raczej mało prawdopodobne.

Pod wielozaworem jest dekiel pompy paliwa, przewody wychodzą gdzieś dalej.

Tak dokładnie to zakład ma homologacje "na sposób montażu instalacji gazowych" więc powinien wiedzieć co robi , żeby nie było później przy BT niespodzianek.

Jak by wiedział, to samochód by przeszedł przegląd.

nie widze mocowania butli do nadwozia otwory są -śrub mocujących brak

butla jest przykręcona czterema śrubami po bokach (z fabrycznych uchwytów przyspawanych do zewnętrzej części butli)